Odkładanie wszystkiego na później poruszałam już na moim Instagramie. Napisałam wtedy ironicznie: „Ktoś mądry kiedyś powiedział, że jedna osoba nie zbawi całego świata. Mnie może by się udało, gdybym zrealizowała wszystkie swoje wielkie i dalekosiężne plany”. Dziś chciałabym rozwinąć instagramowy wpis i rozważyć, dlaczego skoro chcemy tak wiele, finalnie nie robimy nic. To nie jest wpis o prokrastynacji, ponieważ taki już powstał (klik). To wpis o tym, jak nie odkładać życia na później. Zapraszam!
Zobacz powiązany wpis o doprowadzaniu spraw do końca.
Spis treści:
ToggleMęczy Cię odkładanie wszystkiego na później?
Odkładasz wszystkie swoje plany na potem? A może czekasz na odpowiedni moment, by zacząć działać? Nie chcę, żeby zabrzmiało to, jak tani slogan coachingowy, ale czas, żeby zacząć działać jest właśnie teraz.
Nie zrozum mnie źle, ja doskonale wiem, jak trudno jest zrzucić 20 kg, przebranżowić się, czy nauczyć się języka obcego. To są tematy wieloetapowe, które wymagają działań na wielu polach. Jeśli plany są duże i długoterminowe, naturalne jest, że przeraża Cię droga, jaką musisz przejść, żeby to osiągnąć. A jakby tak skupić się na kilku etapach, które sobie wyznaczysz? Przykładowo, jeśli chcesz się przebranżowić, mogłoby to wyglądać tak:
- Nauczyć się najważniejszych pojęć z branży, w którą chcemy wejść.
- Zdobycie jak największej wiedzy od ludzi, którzy pracują w branży. Prześledzenie forów tematycznych i zapytanie o konkretne wskazówki dotyczące pracy.
- Odłożenie pieniędzy na dobry kurs branżowy i ukończenie go.
- Zaktualizowanie CV i uatrakcyjnienie treści.
- Szukanie pierwszej pracy lub stażu, który pozwoli Ci na znalezienie zatrudnienia.
To tylko przykład, żeby uzmysłowić Ci, że wyobrażenie sobie procesu jako całość może być przerażające. Jednak jeśli jako cel obierzesz sobie ukończenie pierwszego etapu, istnieje większe prawdopodobieństwo, że przejdziesz do drugiego. Najtrudniejsze jest podjęcie decyzji o rozpoczęciu działania i faktyczne wystartowanie. No właśnie — jak to zrobić?
Odkładanie wszystkiego na później — jak przestać?
W moim przypadku doskonałym powodem na porzucanie wszystkich planów było stwierdzenie, że nie będę się męczyć, skoro nagrody i tak nie zobaczę zbyt prędko. Właśnie ten sposób myślenia był sponsorem wszystkich moich lat stagnacji i zamartwiania się, że jestem nikim i nic w życiu nie osiągnę.
Warto pamiętać, że każdy z nas ma swoją miarę sukcesu. Potrzebę samorealizacji spełniamy właśnie wtedy, gdy robimy to, co my chcemy robić. Jeśli nie możesz się zabrać za pisanie pracy magisterskiej na studia, które wybrali dla Ciebie rodzice, niestety nie jestem w stanie Ci pomóc. Z mojej perspektywy niechęć do spełniania czyichś zachcianek jest absolutnie naturalna. Dopiero, wtedy, gdy możemy realizować własne pragnienia i cele, mamy dobry powód do tego, by zacząć.
W moim przypadku bardzo dobrym powodem, by zacząć, była niska samoocena. Wiadomo, że powodów takiego stanu rzeczy może być wiele, jednak odkładanie wszystkiego na później uświadomiło mi, że nie będzie lepiej, jeśli dalej będę robić nic. W moim przypadku najlepiej sprawdziło się:
- zapisywanie wszystkich celów i zadań do zrobienia,
- odhaczanie tego, co udało mi się zrealizować,
- przyglądanie się uczuciu satysfakcji, gdy uda mi się coś zrobić,
- stopniowe oduczanie się praktykowania zasady „wszystko albo nic”.
„Co robić, gdy mam wszystkiego dość?” – klik
Jak przestać praktykować zasadę „wszystko albo nic”?
Myślenie „wszystko albo nic” to negatywny wzorzec postrzegania rzeczywistości. Często przyczyna może leżeć głębiej i objawiać się w formie zaburzeń depresyjnych, czy lękowych. Oczywiście zawsze warto dotrzeć do źródła problemu i spojrzeć na wszystko bardziej wielowymiarowo, ale w tym akapicie skupię się na pokonywaniu tego konkretnego wzorca myślenia.
Jeśli w Twoich myślach pojawiają się stwierdzenia takie jak „zawsze albo nigdy”, możesz mieć trudoność w dostrzeganiu dostępnych rozwiązań i i alternyw. To skutecznie uniemożliwia rozpoczęcie zadania, ponieważ koncentrujesz się na tym, że po prostu Ci się nie uda. Depresja i lęki jeszcze bardziej to utrudniają, bo towarzyszy im negatywne postrzeganie własnej osoby i obawy, które wyniosłaś z przeszłości.
„Wszystko albo nic” jest pojmowaniem z pozoru nieznaczących problemów w ekstremalny sposób. Wyolbrzymiając pewne sytuacje, łatwo dojść do przeświadczenia, że nasze myślenie jest prawidłowe. Z kolei przeświadczenie, że nic nam nie wyjdzie, może wydawać się prawdą objawioną. Warto pamiętać, że to tylko pozory wynikające z negatywnego wzorca postrzegania rzeczywistości. Odkładanie wszystkiego na później może wynikać z tego, że masz wobec siebie bardzo wysokie wymagania i boisz się porażki.
Domyślasz się już zapewne, że pierwszym i najważniejszym krokiem jest podjęcie próby zmiany myślenia w tak negatywny sposób. Warto zacząć wyłapywać w swoim myśleniu na co dzień momentów, kiedy zaczynasz oceniać rzeczywistość, używając wyrażeń, takich jak: zawsze, ciągle, nigdy. Odetchnij wtedy głęboko i zadaj sobie pytanie, po co to robisz i do czego to prowadzi. Zastanów się, czy naprawdę nic Ci się w życiu nie udało. Najlepiej, gdy zapiszesz na kartce wszystkie dokonania, z których jesteś najbardziej dumna. Nawet tych małych. Trzymaj tę kartkę zawsze pod ręką i zaglądaj w chwilach zwątpienia. To naprawdę pomocne — dzięki temu możesz stopniowo przerwać pielęgnowanie tego nieprzyjemnego nawyku. Uwierz mi, że on naprawdę może skutecznie rujnować wszystkie plany i przedsięwzięcia.
Trzymanie się swoich celów — trudna sztuka do opanowania
Pokonać negatywne postrzeganie siebie to jedno, ale pozostaje jeszcze przejście do realizacji i trzymanie się planów. Planowanie może nie zawsze wydawać się przyjemnym zadaniem. Wiele osób preferuje spontaniczne działania, ponieważ dają one większą swobodę. Jednak warto w porę zauważyć, czy w Twoim przypadku to się sprawdza. Ja też raczej działam spontanicznie, ale zauważyłam, że ta metoda nie prowadzi mnie do osiągania moich celów.
Stworzenie odpowiedniego planu pozwoli Ci dodatkowo zmotywować się do działania. Właśnie ta niesłabnąca motywacja jest tak pomocna w doprowadzaniu spraw do końca. W przygotowywaniu planu, najważniejsza jest metoda małych kroczków. Jeśli postawisz przed sobą zbyt duże, złożone i trudne do ogarnięcia zadanie, istnieje ogromne prawdopodobieństwo, że wkrótce je porzucisz. Wówczas dalej będziesz praktykować odkładanie wszystkiego na później, co tworzy błędne koło.
Naprawdę warto skoncentrować się na procesie. Zawsze pamiętaj, jakiego celu końcowego oczekujesz, ale to właśnie kroki, które podejmujesz, są najważniejsze. Tutaj wrócę do początku wpisu, przywołując przykład szukania nowej pracy: być może musisz ukończyć jakiś kurs, rozbudować portfolio, przeorganizować swoje CV, czy też zdobyć nowe kontakty i doświadczenie. Zapisz to wszystko, odhaczaj punkt po punkcie i obserwuj swoją motywację!
Przeczytaj też wpis o tym, co robić, gdy nic Ci się nie chce.
Krótkie przemyślenia na koniec
Ten wpis powstał przede wszystkim dlatego, że temat odkładania wszystkiego na później jest mi szczególnie bliski. Zdaję sobie sprawę, że ten wpis mógłby się nie kończyć, bo całe zagadnienie jest bardzo szerokie. Chciałam tu jednak zawrzeć najważniejsze informacje, by nieco rozjaśnić temat osobom, które mają wrażenie, że są w potrzasku. Byłam tam — wiem jakie to uciążliwe.
Gdybym trzymała się uparcie wszystkich opisanych w powyższym wpisie schematów, ten blog nie powstałby nigdy. Kosztował mnie on nie tylko pieniądze i masę czasu, ale też przełamywanie swoich słabości i pokonywanie lęku. Choć nie zawsze jestem bardzo zmotywowana do rozwijania tego bloga i poświęcania mu czasu, to wiem, jak wiele radości mi to sprawia. Zawsze, gdy staję przed wizją poświęcenia długich godzin na pisanie, przypominam sobie Wasze słowa i swoją satysfakcję z tego, co udało mi się osiągnąć. Życzę jej również każdej z Was, a przede wszystkim tego, byście miały odwagę zrobić chociaż pierwszy krok. Obiecuję, że później jest łatwiej!
Ten post ma 4 komentarzy
Heh… przeczytałam, któryś raz już ten post i jestem zdziwiona jak od 25 września nic sie u mnie nie zmieniło…. jestem załamana.
Czekam na kolejny post 😀 Uwielbiam cię czytać… a takie ważne rzeczy to jeszcze bardziej!
Pozdrawiam cieplutko!
Pingback: Lenistwo a prokrastynacja — jakie są różnice? - Bezproblemowa
Pingback: Jak przestać ciągle jeść? Kompulsywne objadanie się — przyczyny Bezproblemowa -
Pingback: Doprowadzanie spraw do końca — dlaczego to takie trudne? - Bezproblemowa