Odkąd odkryłam, że nie umiem odpoczywać, odpowiedź na pytanie, dlaczego jestem ciągle zmęczona i nic mi się nie chce, wyklarowała się sama. Stres, overthinking, narzucanie sobie potężnej presji i wątpienie we własne możliwości to też wysiłek. To bardzo obciążające dla psychiki, dlatego w dzisiejszym wpisie opowiem ze swojej perspektywy, dlaczego nie umiem odpoczywać i co moim zdaniem utrudnia tę trudną sztukę.
- Odpoczywanie nie jest takie proste, jeśli już w najmłodszych latach nie nauczyliśmy się tej umiejętności — jest ona nabyta i nie przychodzi do nas sama.
- Odkryłam, że jestem ciągle zmęczona i nic mi się nie chce, ponieważ nie potrafię odpoczywać. Postanowiłam więc wdrożyć do swojej rutyny techniki, które chociaż częściowo przybliżą mnie do wypoczynku z prawdziwego zdarzenia.
- Przydatne są techniki relaksacyjne, detoks od telefonu czy komputera (czasami wystarczy kilka godzin dziennie) i próba odcięcia się myślami od obowiązków.
- Choć wdrożenie tego wszystkiego na początku nie jest takie proste, to warto wprowadzać dobre nawyki małymi kroczkami, trzymając się zasady „nie wszystko na raz”.
Przeczytaj podobny wpis o potrzebie kontroli: https://bezproblemowa.pl/relacje/nadmierna-potrzeba-kontroli-przyczyny/
Dlaczego nie umiem odpoczywać?
Jakiś czas temu odkryłam, że nie potrafię odpoczywać, bo moja głowa wciąż pracuje na pełnych obrotach. Ja tak naprawdę nieustannie coś analizuję:
-
co zjem na obiad,
-
czy znowu nie powiedziałam za dużo,
-
czy moja pozycja w jakimkolwiek kontekście jest zagrożona,
-
czy jestem dostatecznie dobra w tym, co robię,
-
na jakim szczeblu są moje kompetencje i w którym miejscu wymagają poprawy,
-
dlaczego (zdaniem moich uporczywych myśli) inni sobie radzą lepiej itd.
Mogłabym wymieniać i wymieniać w nieskończoność. Moja głowa pracuje ciągle i ma to ogromne znaczenie w kontekście wypoczynku. W pierwszej chwili możemy sobie nie zdawać sprawy, jak ogromny wpływ na przemęczenie ma wertowanie każdego możliwego wątku. Wydawać by się mogło, że leżąc, odpoczywamy. Co z tego, że nie podejmujemy wysiłku fizycznego, skoro nasze myśli nie dają nam nawet chwili wytchnienia?
Nie umiem odpoczywać, bo mam ADHD?
Okazuje się, że ADHD również dokłada cegiełkę do nieumiejętności wypoczynku. Jednym z często występujących objawów jest ciągły przymus robienia czegoś. Tak jest też u mnie.
Wyobraźcie sobie, że za każdym razem, gdy próbujecie odpocząć, Wasz mózg podpowiada Wam, że do zrobienia jest to, to i jeszcze tamto, a tak w ogóle to dziś palnęłyście w pracy taką głupotę, że pewnie wszyscy mają Was za idiotki.
Do tego dochodzi typowa dla ADHD prokrastynacja. Najczęściej to wygląda tak, że najpierw pół dnia nie możesz się oderwać od robienia dopaminowych rzeczy (np. Tik Tok, Insta, seriale), a później łapiesz się na tym, że zostało Ci niewiele czasu i próbujesz w popłochu zdążyć ze wszystkim, co miałaś do zrobienia.
Pomyślisz sobie – „to weź się w garść i przestań prokrastynować”. Chciałabym, ale nie zawsze jestem w stanie pokonać tę niewytłumaczalną siłę, która przytwierdza mnie do łóżka na długie godziny. Nie wspominając już o depresji i braku poczucia czasu.
To po prostu moja codzienność, z którą radzę sobie raz lepiej, raz gorzej. Na szczęście udało mi się wypracować pewne metody działania, którymi podzielę się w dalszej części artykułu po omówieniu wszystkich najważniejszych zagadnień.
Nie umiem odpoczywać — kult zapie*dolu
Długo zastanawiałam się, dlaczego nie umiem odpoczywać. Brałam pod uwagę oczywiście wszystkie opisane wyżej aspekty, których nie wolno bagatelizować, ponieważ wymagają wypracowania pewnych kompromisów z samą sobą.
Jednak nie można tu zignorować kwestii kulturowych, które pod tym względem w naszym kraju mają się świetnie. Mowa oczywiście o kulcie zapie*dolu. Wielokrotnie można się spotkać na forach z umniejszaniem pracy osób, które nie pracują fizycznie. W myśl zasady — jeśli nie machasz łopatą przez 12 h, to g*wno robisz. Choć stopniowo trend ten zanika, odnoszę wrażenie, że przybiera powoli nieco nowocześniejszą formę.
Osoby, które ciągle coś robią, są gloryfikowane, podczas gdy te umiejętnie zarządzające swoim czasem lub potrzebujące więcej odpoczynku, uważane są za „leni i nierobów”. Nie ważne, czy jesteś robem, czy nierobem — zawsze możesz przecież zrobić więcej, prawda?
To ciągła presja, którą non stop wzajemnie się napędzamy. Wpływ ma nie tylko rzeczywistość, w której wychowywałyśmy się my, nasi rodzice, czy dziadkowie, ale też porównywanie się do innych i poczucie, że wciąż robimy za mało.
Nie umiem odpoczywać i jestem leniwa?
Mimo tego, że nie potrafię odpoczywać, jestem ciągle zmęczona i nic mi się nie chce, to miewam poczucie, że jestem leniwa. Nie jest to oczywiście obiektywne — wiem, że staram się robić tyle, ile potrafię. Dopiero teraz dojrzewam do mierzenia siły na zamiary i niezaharowywania się do granic możliwości.
Daję sobie czas, bo nie jest to proste. Wiele z nas wychowywało się w takich lub podobnych okolicznościach. U mnie w domu na zewnątrz wszystko zawsze musiało być perfekcyjne. Dom był wypucowany od piwnicy po strych, na Wigilii było 12 potraw, w Boże Narodzenie ok. 20. Miało błyszczeć oraz być pachnąco i idealnie — cały rok. Szkoda tylko, że wszyscy mieliśmy ogromny bałagan w głowach, którego większość po dziś dzień nie posprzątała.
Te doświadczenia pozwoliły mi uświadomić sobie, że ja tak nie chcę. Wolę jeść mrożonki i zapominać o praniu dywanów niż zaharowywać się na śmierć. Nie dziwi mnie jednak ta presja — w jakimś stopniu wciąż ją odczuwam. Jeśli obserwujemy tendencję dążenia do perfekcjonizmu w naszym otoczeniu, możemy nie chcieć odstawać od tego schematu. Taka jest ludzka natura, ale nie możemy stawiać chęci dopasowania się do otoczenia (lub nawet konkurowania) nad nasze możliwości zarówno czasowe, psychiczne, jak i fizyczne.
Jestem ciągle zmęczona i nic mi się nie chce
Tak, jak wspomniałam w pierwszym akapicie. Fakt, że nie umiem odpoczywać, wynika w ogromnej mierze z tego, że moja głowa ciągle mieli wiele wątków. Może wydawać mi się, że z pozoru nic nie robię — w praktyce jednak ciągle podejmuję jakiś wysiłek.
Jeśli też masz ten problem, zwróć na to szczególną uwagę. Pamiętaj, że można być zmęczoną nie tylko po porannym biegu, czy intensywnym sprzątaniu, ale też po ciągłym analizowaniu każdego aspektu życia. Zachęcam Cię do przeczytania artykułu „Jak przestać wszystko analizować?„, w którym szerzej poruszam tę kwestię i proponuję konkretne rozwiązania, które sprawdziły się w moim przypadku. A musisz wiedzieć, że sama jestem dość oporna na tego typu rady, dlatego zachęcam Cię do spróbowania moich metod. 🙂
Jak nauczyć się odpoczywać? Planowanie
Najważniejszą i najbardziej skuteczną metodą okazało się u mnie planowanie. To nie tylko pilnowanie swoich spraw, terminów i wizyt u lekarzy, ale też potężne odciążenie dla psychiki. Możesz sobie rozłożyć wszystkie najważniejsze zadania na poszczególne dni tygodnia, a nawet… zaplanować odpoczynek. Gdy już wykreślisz wszystkie zadania z listy, nie wracasz myślami do obowiązków i tego, ile jeszcze zostało Ci do zrobienia. U mnie to się sprawdza. Nawet bardzo.
Gdy zastanawiałam się, dlaczego nie umiem odpoczywać, zdałam sobie sprawę, że gdy teoretycznie jest czas na odpoczynek, ja wciąż układam sobie w głowie listę rzeczy do zrobienia. Próbowałam więc prowadzić planer, ale to się nie udało. Dlatego powstał planer tygodniowy, który możesz pobrać, zapisując się do mojego newslettera.
Jak to zrobić? Wpisując adres e-mail w okienku, które wyskakuje po uruchomieniu się mojego bloga. Możesz też napisać do mnie wiadomość przez formularz kontaktowy. Wyślę Ci wtedy plik PDF do druku. 🙂
Inne sposoby na naukę efektywnego odpoczywania
Planowanie to moim zdaniem filar odpoczywania przy nadmiarze obowiązków. Jednak warto połączyć tę metodę z innymi dobrymi nawykami. Co wdrażam, gdy zauważam, że jestem ciągle zmęczona i nic mi się nie chce?
- Podczas odpoczynku staram się chociaż na minutę skupić na oddechu, zamiast na myślach krążących po mojej głowie,
- Staram się robić proste czynności uważniej, zgodnie z zasadami mindfulness,
- Komunikuję innym, że odpoczywam i wrócimy do ważnych spraw później,
- Organizuję przestrzeń, która sprzyja odpoczynkowi (ogarniam chaos w pokoju, robię czynności, które ewentualnie mogłyby mi przerwać odpoczynek),
- Staram się przekierować myśli o pracy i obowiązkach na coś przyjemnego.
Metod jest wiele i każdy powinien znaleźć swoją ulubioną. Niekoniecznie sprawdzą Ci się moje metody, ale warto ich wypróbować, by odnaleźć swój sposób na odpoczywanie.
To nie jest tak, że wszystko, co opisałam, jest złotą metodą — ja wciąż nie umiem odpoczywać w każdej sytuacji. Zdarza mi się też powiedzieć, że jestem ciągle zmęczona i nic mi się nie chce. Koncentruję się jednak na tym, by wciąż uczyć się tej umiejętności — z czasem idzie mi znacznie lepiej. Widzę postępy, co motywuje mnie do dalszego próbowania. i wyciągania wniosków.
Zobacz też podobny wpis: https://bezproblemowa.pl/emocje/uczucie-niepokoju-bez-powodu-czy-aby-na-pewno/
Masz jakieś sposoby na odpoczywanie? Podziel się z innymi! 🙂
Źródła: własne doświadczenia, https://monikagawrysiak.pl/
Ten post ma 2 komentarzy
Pingback: ADHD u dorosłych – dlaczego dopiero teraz się o tym mówi? – Ty też bądź zdrowy jak ryba
Pingback: Denerwuje mnie wszystko - co robić? - Bezproblemowa