Życie w ciągłym oczekiwaniu na lepsze czasy – jak polubić swoje życie, przestać się martwić i zacząć żyć?

Kiedyś złapałam się na tym, że ciągle na coś czekam. Po powrocie z urlopu, na kolejne wolne dni, aż schudnę i będę dobrze się ze sobą czuła. Oczekuję na dzień, kiedy znajdę pracę, w której poczuję się dobrze. W pewnym momencie zorientowałam się, że nawet jeśli uda mi się spełnić jakiś „warunek”, to wcale nie jestem szczęśliwa. Dlaczego ciągle na coś czekam? Jak polubić swoje życie? O tym w dzisiejszym wpisie.

Ciągle na coś czekam - jak przestać się martwić?

Może Cię zainteresować podobny artykuł: Jak przestać odkładać wszystko na później?

Dlaczego ciągle na coś czekam?

Ciągle czekam na lepsze czasy i wiem, że nie jestem w tym osamotniona. Niewielu z nas podoba się szara rzeczywistość: wstawanie wcześnie rano od poniedziałku do piątku, płacenie rachunków, robienie zakupów, codzienna praca i obowiązki domowe. Czekamy więc „na lepsze” – urlop, wakacje, święta, nowy rok (bo w końcu po przekroczeniu magicznej daty 31 grudnia wszystko się odmieni, prawda?).

Problem w tym, że te długo wyczekiwane „lepsze czasy”, nigdy nie nadchodzą. Nawet po urlopie na Malediwach czeka na nas szara codzienność, od której za wszelką cenę staramy się uciec — to błędne koło. W takim razie jak przestać się martwić i zacząć żyć? Przede wszystkim nauczyć się akceptować swoją codzienność.

Jak polubić swoje życie?

Zastanawiając się nad tym, dlaczego ciągle na coś czekam, nie mogłam pominąć istotnego faktu. W życiu każdej z nas po prostu są aspekty, których nie lubimy. Przykładem mogą być tu wcześniej wspomniane rachunki, które same się nie opłacą. Pieniądze na nie też same się nie zarobią. Chodzimy więc do pracy, której często nie lubimy i spędzamy dużą część swojego dnia, czując się, tak po ludzku, źle.

Niestety analizując swoją pozycję, często nie bierzemy pod uwagę tego, że większość tego dotyczy też osób, którym zazdrościmy poziomu życia. Oni też są skazani na rachunki i inne czynności, które nie należą do przyjemnych. Posłużę się tu klasykiem: trawa u sąsiada jest zawsze bardziej zielona. Wszystko zależy od tego, od której strony patrzymy.

Bardzo łatwo jest się w tym pogubić. Sama kiedyś myślałam, że to wszyscy są szczęśliwi, a mnie pozostaje tylko czekać na lepsze czasy. One nigdy nie nadchodzą same z siebie. Gdybym miała w skrócie odpowiedzieć na pytanie: „jak polubić swoje życie”, powiedziałabym: przestać czekać i zacząć żyć. Sama jednak wiesz, że to nieco bardziej skomplikowane.

Czekam na lepsze czasy, które nie nadchodzą

Gdy wróciłam z ostatnich wakacji, zdałam sobie sprawę, że ciągle czekam na lepsze czasy. Przed wakacjami oczekiwałam na urlop, więc automatycznie zaczęłam szukać w pamięci innych wydarzeń, które nieco umilą mi szarą codzienność. Zapytałam się siebie: „dlaczego ciągle na coś czekam?” Nie musiałam długo szukać odpowiedzi, bo okazało się, że chciałabym po prostu uciec od swojej codzienności, z której na tamten moment nie byłam zadowolona.

Dotychczas odliczałam dni do wolnego i układałam sobie w głowie mnóstwo scenariuszy na temat tego, jak będzie wyglądać moja rzeczywistość w wymarzonej przyszłości. Marzyłam o swoim idealnym życiu i robiłam to, odkąd pamiętam. W pewnym momencie uświadomiłam sobie, że nigdy nie jestem szczęśliwa.

Nie ma niczego złego w podnoszeniu sobie poprzeczki i dążeniu do jakiegoś celu. Jednak dla poprawy samopoczucia dobrze by było czerpać radość nawet w okresach przejściowych. Masz pracę, której nie lubisz? Podnieś kwalifikacje i szukaj nowej, ale nie odbieraj sobie prawa do bycia szczęśliwą na czas poszukiwań.

Co jednak zrobić, gdy na drodze pojawiają się  zmartwienia, które skutecznie odbierają możliwość cieszenia się każdym dniem?

Jak przestać się martwić i zacząć żyć?

Jak wcześniej wspomniałam, też łapałam się na tym, że ciągle czekam na lepsze czasy. Miałam wrażenie, że kiedy już nadejdą, będę wolna od zmartwień i w końcu będę mogła cieszyć się chwilą. To właśnie zmartwienia (które często same sobie gromadzimy) odbierają możliwość cieszenia się każdym dniem. Jeśli przesadnie obawiasz się o swoją przyszłość i odbija się to na Twoim samopoczuciu, warto zgłosić się o pomoc do specjalisty.

Gdy uczęszczałam na psychoterapię, mój terapeuta zalecił mi wykonywanie jednego ćwiczenia. Polegało na tym, że miałam wyznaczyć sobie czas na martwienie się. Siadałam więc z kartką i wypisywałam wszystkie rzeczy, które mnie martwią. Ma to na celu ograniczenie czasu w ciągu dnia, który poświęcałam na negatywne myśli. Jeśli też masz ten problem, spróbuj wykonywać to ćwiczenie regularnie. Pozwoli Ci to w dłuższej perspektywie nieco ograniczyć zamartwianie się.

Jak polubić swoje życie  – moje sprawdzone metody na poprawę samopoczucia

Dochodząc do wniosku, że ciągle na coś czekam, postanowiłam wdrożyć w swoją rutynę kilka przydatnych nawyków:

  • przekierowuję swoje myśli na teraźniejszość – to nie jest proste, dlatego warto regularnie ćwiczyć,
  • staram się skoncentrować na tym, co mi sprawia największą przyjemność i towarzyszy mi na co dzień,
  • zaczęłam zwracać większą uwagę na małe szczegóły w swoim życiu, które umilają mi rzeczywistość,
  • uważam na to, by nie uzależniać swojego szczęścia od innych osób,
  • każdego dnia staram się robić coś, co choć odrobinę przybliża mnie do moich marzeń.

Może Cię zainteresować ten artykuł: Uczucie niepokoju bez powodu – czy aby na pewno?

Podsumowanie

Wiem, jak bardzo ciągłe oczekiwanie i życie „od-do” może utrudniać codzienność. Łatwo jest powiedzieć „przestań czekać i zacznij być szczęśliwa„. To wymaga dużej świadomości i wielu miesięcy ćwiczeń. Warto jednak zacząć i wprowadzać do swojego życia dobre nawyki, by zacząć cieszyć się chwilą, a nie czekać aż nagle wszystko się odmieni. Życzę Ci powodzenia w tej nierównej walce. Wierzę, że jeśli wprowadzisz dobre nawyki, to wkrótce przestaniesz łapać się na tym, że ciągle na coś czekasz. A przynajmniej przestanie być to tak uciążliwe. 🙂

Źródła: wiedza własna i moja psychoterapia.

Tworzę dla Was treści, ponieważ to moja pasja! Poświęcam mnóstwo czasu na dbanie o wartość merytoryczną zarówno moich wpisów, jak i postów w social media. Jeśli lubisz moje treści, zerknij tutaj: buycoffee.to/ bezproblemowa .  Wesprzyj mnie i kup mi wirtualną kawę!

 

 

Newsletter Bezproblemowa blog o ADHD i depresji

Chcesz planer tygodniowy? Zapisz się do Newslettera!

Dostaniesz ode mnie plik do pobrania, który możesz wydrukować. Nie wysyłam spamu! Co dwa tygodnie wyślę do Ciebie dodatkowy artykuł, który dedykowany jest tylko moim subskrybentkom. 🙂

Klikając „zapisuję się”, akceptujesz politykę prywatności.

Udostępnij ten wpis!

Bezproblemowa

O mnie

Mam na imię Ola i od ponad 6 lat mieszkam w Krakowie, choć pochodzę z Mazur. O przeprowadzce na drugi koniec Polski marzyłam od dziecka i śmiało mogę powiedzieć, że była to jedna z najlepszych decyzji w moim życiu.

Na co dzień pracuję jako SEO copywriterka dla branży E-commerce i z dumą stwierdzam, że należę do tych szczęśliwców, którzy kochają swoją pracę.

» Więcej

Poza tym jestem pasjonatką bezmięsnego jedzenia, roślinek, tematyki true crime, a także odwiedzania nowych miejsc. Moja ciekawość świata się tu nie kończy się, bo uwielbiam odkrywać i wciąż próbować nowych rzeczy.

» Mniej

Najnowsze posty

Masz jakieś pytania?
Skontaktuj się ze mną!

Ten post ma 2 komentarzy

Dodaj komentarz